BUŁGARIO, CIERPIENIE TY MOJE ...

A gdzie cierpienie w tym pięknym programie? - zapytacie. Słyszę pytanie, ale odpowiedź mam gotową jedynie w połowie. W odcięciu się od rodzimego języka jest coś z matkobójstwa, ale chociaż cierpiałam z powodu straty tej trackiej barci i swych słodkich jak miód snów, to nie odbyło się to, ma się rozumieć, bez odrobiny rozkoszy, płynącej ze swego rodzaju zemsty - głównie dlatego, że byłam dumna, mogąc zrealizować wypracowany przez pszczoły rodzicielski ideał: wzlecieć wyżej, głośniej, szybciej i silniej od innych. Nie przypadkowo jesteśmy spadkobiercami Grecji. Nasze dzieci będą posługiwać się językiem rosyjskim, angielskim i francuskim; to do nich będzie należał świat. Pełen cierpienia los i wygnanie są jedyną drogą, która otwiera się przed nami od czasów Rabelais'go do obalenia muru berlińskiego, o ile faktycznie szukamy Cudownej Karafki, o której marzył renesansowy geniusz. Można ją odnaleźć w samym poszukiwaniu, świadomym aktu poszukiwania; albo też w samym wygnaniu, które zdążyło już otrząsnąć się z banickiej bezczelności. W tym nieskończonym smutku, tam, gdzie duch i ciało za każdym razem zmartwychwstają z drżeniem w zaszczepionym języku francuskim, ja słucham ciągle jeszcze żywych szczątków matczynej pamięci - podkreślam: pamięci nie nieświadomej, nie bezwiednej, a właśnie matczynej, o ile wytworzyła się ona na granicy melodii słów i nienazywalnych impulsów; w tym sąsiedztwie pomiędzy sensem a biologią, które moja wyobraźnia ma szansę odtworzyć po francusku - tam właśnie udręka ożywa i przypomina mi o sobie. O, Bułgario, cierpienie moje!

Nie chodzi tu o mnie. Mówię wam o matczynej pamięci, głęboko we mnie tkwiącej, o ciepłym i ciągle jeszcze gadającym trupie, ciele w moim ciele, które drga w harmonii z wygasłymi miłościami i żywymi konfliktami, z cerkiewnymi hymnami i krzyczącymi reklamami, z dziecinną czułością i odpychającą brutalnością matki, z handlem politycznym, ekonomicznym i ideologicznym, ze zdezorientowanymi ludźmi i ambitnymi dzikusami, z zagonionymi spekulantami oraz bezwstydnymi egoistami.

1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18
Strona główna

Naszą stronę odwiedziło: osób.